Medytacja. Milczenie.

Wybrałem milczenie jako stan istnienia. Bezruch. Chłonę tą chwilę, spokojnie sobie siedząc.

Przemawia przeze mnie Ostateczna Rzeczywistość, do mnie ona przemawia, zakotwiczając mnie w prostocie chwili obecnej. To jej mowa – tym jestem właśnie Teraz aż po Wieczność. Jestem Oświecony/a – mówi Moja i Twoja Jaźń. ”Jestem”- to lepsze określenie na ten naturalny stan bytu. Nie starajcie się nadmiernie mnie znaleźć, wszystko jest Wasze, jesteście dobrzy, każdy z Was jest ważny – dialog toczy się dalej.

medytacja jak medytować

Odprężenie, relaks, spoczynek. Teraz, gdziekolwiek się znajdujesz, możesz pokierować intencją i wcielić w siebie te pożądane stany. Nie namawiam, jeśli jednak jesteś spięty/a, to jest moja sugestia. Droga jest jedna, prosta, wymiarów – nieskończenie wiele. Jeśli zechcesz się poruszać zgodnie z tym co Ci podpowiada intuicja to to zrób w Pełni Świadomości. Właściwie to w Pełni Świadomości możesz robić wszystko czego zapragniesz. Nie zapominaj jednak o uwadze i choćby niewielkim uśmiechu – wtedy oprócz ruchu pojawią się jego towarzysze – przyjemność oraz stan przepływu, pewna miękkość wraz delikatnością.

Jak przekroczyć bariery i robić to czego pragnę, bądź wymagam od siebie?, pytam.

Jest pewna droga – nie wymagać ani nie pragnąć. Już znalazłeś się w pożądanym miejscu i robisz to co uznałeś za najlepsze dla siebie Teraz. Głęboki oddech to uwolnienie od wewnętrznego tyrana pragnień i wymagań. Płyń. Czas na ruch, czas na spoczynek, czas na działanie, uśmiech. Choćby taki wewnętrzny. Pokoloruj rzeczywistość wszystkimi wymiarami siebie – jesteś tego godny a nadto jesteś radosnym Twórcą. Możesz być też Twórcą posępnym – wszystko to kwestia Twojego wyboru, wolnej woli, którą posiadasz.

Znaleźliśmy się na Ziemi w tej chwili jako Posłańcy. Jako gwiezdni Tancerze. Przypomina mi o tym sztuka, natura oraz żywioły, które ucieleśniam. Czy jestem kwiatem czy jestem skałą?

Czy jestem świątynią?

Jestem świątynią dla dźwięków, świat który odbieram zmysłami ma we mnie schronienie i mówi ” Mam prawo tu być” , ”Mam prawo istnieć”.

Oddychanie to prosta medytacja, Twój rytm jest w tym ważny, bądź Głosem który prowadzi własną medytację. Parę moich podpowiedzi to:

Jeśli nieobce są Ci czakry,w trakcie oddychania wymień i wprowadź energię uzdrowienia w następujące aspekty Twojej istoty – życia, po kolei:

Jesteśmy przy Twoim fundamencie, podporze korzenia, tu spotykasz się z Ziemią.

Zastanów się i odczuj: wdzięczność za całość życia na Ziemi, za swoje schronienie, pożywienie, za swoje ciało. Zastanów się nad tym co posiadasz. Jest to centrum, w którym odnajdujesz bezpieczeństwo oraz zaufanie, iż wszystko co jest Ci potrzebne do życia, masz zapewnione. Jeśli masz w tej sferze kłopoty zaufaj sobie oraz Sile Wyższej, że przy odrobinie pracy i cierpliwości to centrum będzie z dnia na dzień oczyszczane, funkcjonując coraz sprawniej. Pamiętaj: intencja, oddech i ruch fizyczny. Wdzięczność za naturę.

W kolejnym kroku spotkaj się ze swoją sferą przyjemności.

Zauważ tą subtelną przyjemność bycia tutaj gdzie jesteś i co robisz. Bądź wdzięczny jeśli masz partnera/ partnerkę, wykąp się, weź gorący prysznic, zapal kadzidło, zatańcz, stwórz coś co lubisz tworzyć. Posłuchaj muzyki, poczytaj, uprawiaj seks. Tam dociera twój oddech, spokojny, miarowy i głęboki.

Tutaj czujemy swoją siłę woli, inicjujemy działanie, rozpalamy w sobie pasję do życia!

Świecimy jasno jak słońce, symbol tego centrum. Odżywiamy się racjonalnie i smacznie aby mieć energię do życia. Słowa klucze nad którymi warto się zastanowić to żywiołowość, witalność, zasoby energetyczne, co nas ładuje a co wykańcza.

Serce to miejsce, w którym mieszka nasze wewnętrzne Bóstwo, nasza Mądrość, Pokój, Harmonia oraz wszelka Obfitość.

Jego symboliczny kolor – zieleń, koi i ożywia. Rozważamy nasze relacje z drugim człowiekiem, czy zdajemy sobie sprawę z naszej Jedności z nim oraz z każdą formą życia we Wszechświecie? W jakim stopniu w naszym życiu wcielamy zasadę ”Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” ? Czy żyjemy zgodnie z zasadą Miłości i nie krzywdzenia? Przykładowe afirmacje i zaklęcia dla serca to:

  • Wyrzekam się jakiejkolwiek formy toksyczności w moim życiu
  • Posiadam zdrowe granice, daję innym to co mam w sobie najlepszego
  • Jestem wdzięczny za:…,
  • Jestem dla siebie wyrozumiały
  • Nie boję się okazywać miłości
  • Z wdzięcznością przyjmuję miłość
  • Daję innym w nadmiarze
  • Posiadam zdrowe granice
  • Uważam na to czego słucham, co czytam, jakimi ludźmi się otaczam.

Tutaj robimy miejsce dla swojej ekspresji i dajemy naszemu wewnętrznemu dziecku się wyszaleć, wykrzyczeć!

Nucimy, śpiewamy, uważamy na to, aby mówić prawdę i zdajemy sobie sprawę z mocy naszego wyrazu czy to pod postacią słów czy zachowań oraz wpływu jaki ma on na nasze otoczenie i innych ludzi. Wszelka forma ekspresji która nas cieszy uzdrawia to centrum. Porozmawiajmy z przyjacielem, nasycajmy nasz dialog wewnętrzny miłością. Kontemplujmy wolność oraz przestrzeń. Dajmy je sobie oraz drugiemu człowiekowi.

Jesteśmy w miejscu, w którym mieszka nasza intuicja, nasz wewnętrzny głos oraz do którego docierają do nas przeczucia.

Bądźmy świadomi realności świata duchowego, zaufajmy i pozwólmy się prowadzić naszym niematerialnym przyjaciołom, zwracając się do nich bezpośrednio. Pomaga wyczulenie na informacje płynące ze snów, refleksja. Można też trenować wyobraźnię oraz oddawać się konstruktywnym fantazjom. Aby to oraz wszystkie inne centra pracowały harmonijnie jako jedno ciało subtelne dbajmy o ugruntowanie inaczej zwane uziemieniem aby nie zatracić się w marzeniach na jawie. Innymi słowy dla naszego trzeciego oka, oka duchowego bardzo ważne jest spełnianie zadań pozostałych centrów – aktywność fizyczna, pożywienie, praca, wyraz poprzez sztukę czy zainteresowania, proste czynności takie jak sprzątanie, odpowiednia ilość snu, przebywanie w dobrym towarzystwie, wdzięczność za pozornie małe rzeczy i tak dalej.

Dotarliśmy do końca, możemy się przeciągnąć, rozłożyć szeroko ręce gdyż żyjemy!

Dziękujmy za wszystkie doświadczenia, za możliwość bycia tu i teraz, za rozwój i opiekę zgodnie z tym w co wierzymy i co uznajemy za Prawdziwe. Jak w Niebie tak i na Ziemi mogłoby brzmieć podsumowanie naszej medytacji. Tutaj panuje cisza, przestrzeń, w której możemy poczuć, jeśli jesteśmy na tyle uważni – rozwibrowany spokój,  spokój absolutny , który dla naszej duszy jest rozkoszą, gdyż  jest on wszelką Wiedzą, wszelkim Zrozumieniem i ostatecznym Spełnieniem – nie w przyszłości ale tu i teraz. Tutaj, to kim byliśmy, co robiliśmy, nasza osobista historia, determinanty, karma, nie mają znaczenia. Tu to zarazem początek i koniec naszej drogi. Jedność.

Marvell

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top